Okno Johari
Jeśli zdarzało Ci się usłyszeć opinie, które były niezgodne z tym, co sam o sobie myślisz, wiesz, że to może być zaskakujące doświadczenie.
Jak się wtedy czułeś ? Co pomyślałeś ?
A może było tak, że zrobiłeś coś, o co nigdy byś się nie podejrzewał i nie wiesz, dlaczego tak zrobiłeś ?
Wszystkim nam się tak zdarza. Nawet jeśli takie doświadczenia nie są miłe, mogą stać się impulsem, żeby przyjrzeć się temu, co o sobie wiemy.
Każdy z nas ma cechy, które postrzega jako własne zalety, ma też takie, za którymi nie przepada, a o których mniej- więcej wie. Konfrontacja obrazu siebie, z tym jak widzą nas inni bywa ciekawa.
Większość z nas modyfikuje swoje zachowanie w zależności od tego, z kim wchodzi w interakcję.
Z niektórych własnych cech jesteśmy dumni, inne ujawniamy niechętnie, lub nie chcemy ich pokazać, bo może na przykład być nam wstyd. Podobnie z emocjami.
A tymczasem każda część nas i emocja jest w porządku. Jest potrzebna, ma jakieś zadanie. Jeśli je znamy, i akceptujemy, nie musimy wydatkować energii na to, żeby je chować, ani się ich wstydzić.
Jeśli masz ochotę i przestrzeń na to, żeby popatrzeć na siebie całościowo i życzliwie, jest do tego dobre narzędzie.
Okno Johari.
Kiedy pierwszy raz się z nim spotkałam potrzebowałam trochę czasu, żeby zrozumieć ideę i to, że rama okienna ma stały rozmiar, a zmianie podlegają tylko proporcje między czterema polami wewnątrz.
Powiększenie jednego z pól zmniejsza wielkość sąsiadującego, lub sąsiadujących.
Koncepcja Okna Johari, została wymyślona przez Joe Lufta i Harry’ego Ingrama.
Ułatwia zobaczenie tego, w jakim stopniu, to jak postrzegasz siebie jest zbieżne z tym, jak postrzegają Cię inni. Pozwala więcej się o sobie dowiedzieć.
Zakładamy, że najmniej energii trzeba wydatkować, kiedy największe jest pole
„ja wiem, inni wiedzą”
Wtedy człowiek jest świadomy tego, jaki jest. Nie musi ukrywać ani cech, ani emocji, daje sobie prawo do bycia takim, jakim jest. To obszar akceptacji siebie.
Tam, gdzie jest strach, lęk przed tym, że się wyda, że zostanie się zdemaskowanym jako „nie tak fajny”, gdzie jest wstyd za siebie, poczucie winy za to, jakim się jest i za to co się czuje, to obszar prawego dolnego pola, czyli
„ja wiem, inni nie wiedzą”
Ukrywanie siebie, to jeden z mechanizmów obronnych, pilnujących tego, żeby nikt nie skrzywdził naszego najbardziej wrażliwego JA. Tak jak pozostałe mechanizmy, powstał w dzieciństwie, w warunkach, które wtedy były. Dzisiaj jest inaczej, człowiek dorosły ma możliwość chronienia JA w inny sposób.
Możesz przyjąć, że nie ma w Tobie niczego złego, bo naprawdę nie ma. Każda Twoja cecha i emocja istnieje, tak czy inaczej i jeśli ją oświetlisz, zobaczysz, że jest czymś normalnym i nie ma powodu, żeby się jej wstydzić.
Czy pamiętasz sytuację, kiedy miałeś poczucie, że człowiek, z którym rozmawiasz mówi co innego, a co innego pokazuje jego ciało? Jak się wtedy z tą osobą czułeś ? Któremu przekazowi uwierzyłeś ?
Jeśli coś chowasz, to możesz przekazywać sprzeczne komunikaty.
Ludzie mogą się czuć tak jak Ty się czułeś, kiedy co innego widziałeś, a co innego słyszałeś.
To jakie ludzie mają uczucia i emocje widać.
Wyobraź sobie jak by to mogło być, gdybyś się nie wstydził, nie porównywał z innymi, nie próbował siebie naprawiać, a przyjął, że jesteś, jaki jesteś, i jesteś ok.
Pokazał innym co myślisz, jakie masz emocje.
Jakie by to było uczucie ?
Lewe dolne pole, to obszar nieświadomości.
„nie wiem o sobie i inni nie wiedzą”
Tu jest zagadka. Ale też miejsce, do którego można uzyskiwać dostęp jeśli będzie taka potrzeba. To rezerwa na łagodne i z życzliwością dla siebie powiększanie obszaru „ja wiem, inni wiedzą”
Lewe górne pole to obszar
„ja nie wiem, inni wiedzą”
w którym ludzie widzą, czują to, z czego sami nie zdajemy sobie sprawy.
Podchodzą do nas tak, jak dyktuje im intuicja, nie zawsze tak, jak myślimy, że powinni.
Możesz spytać tych, którym ufasz o to jak Cię widzą, jakie ich zdaniem masz mocne strony, jakie zalety, co w Tobie lubią, jakie emocje rozpoznają.
Kiedy zobaczyłeś, jakie są proporcje w Twoim prywatnym oknie, możesz rozciągnąć obszar
„ja wiem inni wiedzą”.
Powoli zacząć pokazywać innym trochę więcej prawdziwego siebie.
Patrzę w tej chwili na mojego psa, który spokojnie drzemie na kanapie.
Pomimo tego, że ciągnął na spacerze, zjadł fragment starej bułki z chodnika, a potem nadgryzł kawałek kocyka. Wie, że tak nie wolno, ale nie wygląda na to, żeby odczuwał wstyd 😉
Raczej spodziewa się, że będzie kochany tak jak wcześniej, bo wie, że jest dobrym psem 🙂
Myślę o tym, o ile łatwiej i radośniej by się żyło, gdybyśmy potrafili być tacy jak pies. Przestali się krytycznie oceniać, a dali sobie zgodę na to, że jesteśmy w porządku, zasługujemy na dobre traktowanie i zrozumienie.
Sporo moich klientów i ja sama, używamy Okna Johari nie tylko dla własnego rozwoju. Przydaje się również wtedy, kiedy wiemy, że coś nie działa jak należy w domu, w firmie, czy w pracy, a nie do końca wiadomo co warto zmienić.
Mam nadzieję, że to narzędzie Ci się przyda, do życzliwego popatrzenia na siebie. I na rzeczy, które jakoś tak wydają się dziwne, nie wiadomo dlaczego.
Powodzenia 🙂