Czy czujesz strach? Jeśli tak, to normalne, wszystko z Tobą w porządku.
Ostatni miesiąc większości z nas, to czas spotkania z koronawirusem.
Najpierw się wydawało, że nie będzie tak źle, że może nas minie bokiem?
A potem napływały coraz bardziej alarmujące, potem przygnębiające wiadomości z Włoch, z Hiszpanii.
Zaczęła się zmieniać rzeczywistość, w której żyjemy.
Początkowo było niedowierzanie, później dużo różnych emocji, często skrajnych.
Bez względu na to, co teraz czujesz, jest w porządku. Masz prawo tak czuć. To jest ok.
Jeśli masz huśtawkę nastrojów- to jest zupełnie zrozumiałe.
Cokolwiek teraz odczuwasz, nie podlega to niczyjej ocenie.
To twoje uczucia i masz do nich prawo, nawet jeśli inni przeżywają w tej chwili coś innego.
Twój autonomiczny układ nerwowy cały czas odbiera i analizuje sygnały bezpieczeństwa i zagrożenia. Na tej podstawie reaguje tak, żeby dla Ciebie było dobrze.
To, co Cię przestrasza, daje niepewność, budzi lęk, to są dla Ciebie ważne rzeczy, determinujące twoje zachowania na poziomie nieświadomym. Tak masz i już.
Pisze o tym z dwóch powodów.
Po pierwsze
doświadczenia moich bliskich i przyjaciół w Hiszpanii pokazują, że w sytuacji przymusowego pozostawania w domu przez dłuższy czas, zaczyna dochodzić do konfliktów między najbliższymi sobie osobami. Często ich przyczyną jest to, że każdy jest w innym stanie emocjonalnym, lub w innym miejscu radzenia sobie ze stresem. Różnice, którymi kiedyś udawało się zarządzać, albo je „rozwodnić” w aktywnościach poza domem- teraz stają się bardzo widoczne. I często irytujące.
Po drugie
najszybciej i najskuteczniej można się uspokoić trzymaniem się rzeczywistości. Umocowaniem samego siebie w teraźniejszości.
Dobrym sposobem na pozostawanie w teraźniejszości jest skupienie się na własnych emocjach.
Zbadanie ich jakby się było detektywem, skupionym na szczegółach 🙂
Emocje tak czy inaczej, są takie, jakie są. Tego nic nie zmieni. Chciane, zauważane, lub nie, zasłaniane aktywnością, ukrywane pod maską innych odczuć- nie ma znaczenia. Są i już. Bo są nam niezbędne.
Informują o tym czego doświadczamy i pozwalają podjąć odpowiednie działania.
Niestety nie jesteśmy uczeni rozpoznawania i przeżywania własnych emocji.
Większość z nas dostaje w dzieciństwie przekaz, że niektóre emocje są „dobre”, a niektóre „złe”.
Wpaja się nam, że niektórych należy się wstydzić, że jeśli je czujemy, to to źle o nas świadczy.
Uczymy się chować to co czujemy, wstydzić się tego. Efekt jest taki, że bardzo wiele osób nie wie, co czuje. Nie uczymy się emocji nazywać, ani pokazywać.
A niewyrażone robią niespodzianki i pokazują się ze zwielokrotnioną siłą, w niekontrolowany sposób na przykład w wybuchach agresji. Albo po cichu, przez lata wpływają na psychikę i ciało, doprowadzając do choroby.
Wyobraźmy sobie, że kiedyś tam ktoś nas nauczył, że odczuwanie głodu lub pragnienia jest „złe” I, że za każdym razem kiedy jesteś głodny, powinieneś się tego wstydzić.
Bez sensu, prawda ? Gdybyś nie czuł głodu, nie szukałbyś jedzenia i w końcu umarł.
Gdybyś nie czuł strachu, to nie stawałbyś do walki w swojej obronie, nie uciekał od niebezpieczeństwa.
Do głodu wolno się przyznać, do pragnienia też. Ale do tego, że się boisz, albo lękasz- już nie bardzo. A zwłaszcza jeśli jesteś mężczyzną.
Przyszedł taki czas, kiedy wielu z nas trudno zachować spokój. Ludzie dookoła są podenerwowani, wiadomości wszystkie są złe, nie wiadomo jak długo pandemia i ograniczenia w codziennym życiu potrwają. Nie wiadomo co będzie z pracą i pieniędzmi.
I to jest najlepszy czas na odłączenie się od rozważań o przeszłości, rozmyślań o przyszłości.
Teraz jest czas na teraźniejszość.
Spróbuj, choćby jeden raz. Usiądź spokojnie, albo idź sama/sam na spacer.
Nikt tego nie będzie oceniał, jesteś całkiem sama/sam.
Każda emocja, którą odczuwasz, jest naturalna, właściwa, adekwatna.
Jesteś w porządku z każdym uczuciem, jakiego doświadczasz.
Co czujesz w obecnej sytuacji ? Tej szczególnej, koronawirusowej.
Co Ci ta sytuacja robi ?
Gdzie w ciele coś odczuwasz ?
Jak nazwiesz to uczucie ?
Jeśli wcześniej nie robiłaś/ robiłeś takiego urealniania się, na początku może być dziwnie.
Ale jeśli zrobisz takie ćwiczenie, poczujesz spokój i ulgę.
Wielu osobom pomaga zapisywanie tego co czują, myśli, które się pojawiają.
Nie myśl o niczym innym co było, ani co będzie- tylko o tym, jakie emocje w Tobie wywołuje sytuacja, w której Cię postawiła pandemia. Jeśli masz zaufanego człowieka, takiego, który Cię nie będzie oceniał, ani Ci doradzał, może Ci być raźniej, dzieląc się tym, co czujesz.
Czasem łatwiej poznać swoje emocje pisząc o nich. Niektórym pomaga rysowanie z użyciem kolorów, tak, że przyporządkowujesz określone kolory każdej z emocji. To zdejmuje aspekt oceny, a pozwala nieświadomości przemówić. Patrząc później na własną mapę łatwiej zobaczyć pełny obraz tego, co się dzieje w osobistym świecie emocjonalnym.
Warto dać samemu sobie taki czas – później jest lepiej, spokojniej, napięcia opadają, bo ma się poczucie umocowania we własnym świecie.
Z całego serca życzę nam wszystkim zdrowia i spokoju. Wtedy łatwiej dawać sobie radę 🙂